poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Kobieca asertywność nie ma sobie równych.



13 komentarzy:

  1. o pradziwości D: ...

    uzależniłam się od Twojego bloga :D.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie prawdziwe...:D

    http://beauty-can-inspire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie. Jak ty robisz te rysunki. No dobra na początku je rysujesz a co potem robisz i jak. Czy ty je zeskanowujesz do komputera a potem kolorujesz na paincie? Bo ja tak próbowałam i się nie dało bo komputer nie znajdywał kontur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, szkic w szkicowniku, skanuje na kompa i rzadnym paintem! :p
      Pain tool sai (cos jak polaczenie adope photoshop i corela) i tam rysuje kontur, wypelniam kolorem i cieniami

      Usuń
    2. A nie wolisz np.Gimpa? Ja pracuję na Gimpie i nie mam aż tak świetnych efektów.

      Usuń
  4. Hahaha jakie to prawdziwe!! :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam tak samo tylko z bratem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahha. Zawsze miałam nieco inną definicję asertywności: Asertywność definicja (nawet u kobiet ;)

    Ale ta przynajmniej mnie rozbawiła! Buźka dla ciebie! :*

    OdpowiedzUsuń