niedziela, 24 listopada 2013

Savoir vivre moi mili.

Krótko i na temat drodzy państwo.




 ________________________________________

....

Znowu dostrzegałam brud tego świata, czułam tę znaną mi odrazę do ludzi – psułam się od środka. Choruje, gnije i obumieram. Wiesz jakie to uczucie obserwować swój własny rozkład? Gdy widzę ludzi na ulicy zwyczajnie mi niedobrze. Gdy idą jak bydło na rzeź. Co za różnica zresztą? Życie nie jednemu zgotuje podobny los. To jeszcze normalne – przynajmniej u mnie na porządku dziennym. Coś w każdym razie gniło, zaczynało śmierdzieć.

Chcąc nie myśleć o tym, uciekałam w świat marzeń. Doskonale pozwalały odreagować to co czułam. Bo to czego mi czasem brakuje to, o ironio, poczucie bezpieczeństwa. Siła wcale go nie zapewnia.
Myślę, że czasami trzeba zapomnieć siebie. Pozwolić sobie zatęsknić za sobą. Wracasz wtedy do siebie i może się ucieszysz.

Nie lubiłam wtedy u niego zasypiać. Bo nie można się wyspać kiedy boisz się poranka. Bałam się jego porannego pośpiechu, mojego zawstydzenia, obojętności jednak bałam się najbardziej.
Przypominałam sobie wtedy wspólne momenty, czułe spojrzenia, szepty do ucha, i moje małe plany jak to będzie-plany tylko w głowie, za bardzo bałam się je wypowiadać. Przypominałam sobie to wciąż, aż czułam smak startej do krwi pamięci. Jednak on rzadko był. Nawet jak był to go nie było. Był nieobecny nawet wtedy kiedy chciałam mu powiedzieć, że go za te nieobecność nienawidzę.
Zapominałam o wszystkim jednak kiedy go widziałam.
Często zasypialiśmy razem, na osobnych łóżkach. W osobnych pokojach, w innych miastach. Chyba nie przeszkadzało mi to tak bardzo.

.....




18 komentarzy:

  1. Kochana! Jesteś najlepsza <3 Twoje rysunki są cudowne, i bardzo poprawiają mój nastrój!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, jakie to uczucie.
    Często nie pomaga nawet gorąca czekolada i zaszycie się w kącie, niby z dala od świata.
    Mimo, że nie ma ich w tym samym pomieszczeniu, w "mojej" przestrzeni, czuję ich obecność przez ściany.
    Trzymaj się, bo poddać się wcale też nie jest tak łatwo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta dziwna tęsknota za kimś, kto niby jest obok.

    "Jednak on rzadko był. Nawet jak był to go nie było. Był nieobecny nawet wtedy kiedy chciałam mu powiedzieć, że go za te nieobecność nienawidzę.
    Zapominałam o wszystkim jednak kiedy go widziałam. " - czuję to w kościach siostro

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie wiem w czym jesteś lepsza. W rysowaniu czy pisaniu. Mimo iż to boli.

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba powinno być kawa już na mnie NIE działa

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, dobrze znam to uczucie. Ludzie, wszędzie ludzie, nie myślą, nie czują, nie patrzą dalej niż czubek własnego nosa. Zawsze im źle, za ciężko, nie pasuje. Sami chcieli, brali co im w ręcę wpadło, a teraz 'cierpią' tak okropnie. Chcę uciec, daleko, tak, by ich nie widzieć, nie słyszeć, nie czuć. A potem trzeba wracać i boli jeszcze bardziej, tak, że paradoksalnie nie możesz patrzeć na samą siebie, nie możesz ze sobą wytrzymać.
    Nie wiem, czy ten komentarz nie pojawi się dwa razy. Blogger dziwy wyczynia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta blondynka wygląda jak ja. XD
    A co do rysunku, komiksu, czy jak wolisz - prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdybyś był, a nie bywał
    Raz na jakiś czas
    Byłabym wreszcie czyjaś
    Nie bezpańska, aż tak...

    Gdybyś miał, a nie miewał
    Czas i chęć i gest
    Byłabym na wyłączność
    A nie - ogólnie dostępna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genialnie, choć w drugiej nic się nie rymuje i trochę mi to nie pasuje.

      Usuń
    2. Dobra, to może ujmę to tak:

      "Gdybyś był, a nie bywał
      Raz na jakiś czas
      Byłabym wreszcie czyjaś
      Nie bezpańska, aż tak... [...]

      Gdybyś miał, a nie miewał
      Czas i chęć i gest
      Byłabym na wyłączność
      A nie - ogólnie dostępna..."

      Hey - Byłabym :)

      Usuń
  9. Często tak mam :(. Potem jeszcze pojawia się jeszcze jakieś ludzkie prosie bez twarzy i tracę panowanie nad sobą. Ale wtedy najlepiej zamknąć się w pokoju, posłuchać muzyki (najlepiej tej o nienawiści - są na szczęście jeszcze artyści tworzący nie tylko o miłości), powiedzieć sobie "carpe diem" i żyć po swojemu - nie zbaczając na innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. znowu coś piszesz, czy to twoje osobiste przemyślenia? ;)A tak w ogóle, czy to sexi blondi? brak mi jej...:c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i tak;) To moje własne zapiski a to jest sexi Blondi ;)

      Usuń
  11. Nie zwracanie uwagi na innych to egoizm. Jak chcecie tak postępować sami staniecie się częścią tego "tłumu" o którym piszecie. Nie lepiej jest żyć dla ludzi? Poza tym w ogóle dziwi mnie ten cały taki rzekomo nonkonformistyczny nurt, gdzie wszyscy są zażenowani życiem, ludźmi i wszystkim w ogóle, wszystko jest beznadziejne, bez sensu.Sami kreujecie jakąś otchłań szarości a potem w nią wpadacie. Jeśli tak wam ciężko może czas popełnić zbiorowe samobójstwo

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahahahahaa! Spadłam z krzesła XD Genialne. Śmiech do łez!

    OdpowiedzUsuń