Ej spoko, jak kiedyś wysłałem w trzech eskach długą instrukcję do znajomej, na temat tego w jaki sposób ma uruchomić niedziałający telefon.... Oczywiśćie wysłałem na ten telefon, który nie działał ;) Cała jej rodzina miała niezłą bekę jak w końcu włączyła tel i zobaczyła wiadomości... :D true story.
:D
OdpowiedzUsuńMuhahahahaha xD
OdpowiedzUsuńBrawo Justyna! >D
OdpowiedzUsuńGenialne! :D
OdpowiedzUsuńEch... to prawie jak z szukaniem czegoś, co cały czas się ma w ręce XD
OdpowiedzUsuńTak jak sprawdzam, czy mam na nosie okulary.. Ta, tak bywa nie tylko w wierszykach dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńSzkocka wena nareszcie nadeszła! ;)
OdpowiedzUsuńEj spoko, jak kiedyś wysłałem w trzech eskach długą instrukcję do znajomej, na temat tego w jaki sposób ma uruchomić niedziałający telefon.... Oczywiśćie wysłałem na ten telefon, który nie działał ;) Cała jej rodzina miała niezłą bekę jak w końcu włączyła tel i zobaczyła wiadomości... :D true story.
OdpowiedzUsuń